tag:blogger.com,1999:blog-62659757816840891232024-03-13T21:46:33.280-07:00Okruchy Lustra Żaden człowiek nigdy nie wymyślił nic, co nie ma choć niewielkiego źródła w otaczającym go świecie. Zadaniem wszelkich ludzi próbujących stworzyć coś ,,nowego" jest zręcznie posklejać kawałki rzeczywistości wykorzystując je jak tylko dusza zapragnie. Jeśli świat jest wielkim lustrem odbijającym swego Stwórcę, to zadaniem Tworzących Historie jest rozbić je na kawałki i poskładać je wedle uznania tak, by odbijało Autora. Problem leży w tym, że rozbite szkło jest ostre i łatwo się nim pokaleczyć…Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-4399608399245256752017-11-09T08:00:00.001-08:002017-11-09T08:00:49.869-08:00O, ironio!Ostatnio z przyjaciółką przekazujemy sobie sekretne teksty - jeden tekst na osobę, czyli ogółem dwa teksty na temat. Zaczęłyśmy od "opisu ironicznego". Mógł dotyczyć czegokolwiek, więc - jak (słusznie?) wywnioskowałam - również wszystkiego i niczego. A oto i efekt mego nagłego i może nieco pokracznego natchnienia:
Jest noc, w dodatku nieco za późna. Siedzę bezowocnie, głowiąc się nadaremnie i Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-36706453705192301952017-07-03T12:30:00.002-07:002017-07-03T12:30:31.814-07:00Witaj, zapewne nieco zbłąkany czytelniku!
Przepraszam za to zamieszanie, straszny tu bałagan. Ten rozgardiasz... Dobrze, że przynajmniej nie ma hałasu, co nie? Czyżbyś miał wrażenie, że już tu kiedyś byłeś? Całkiem możliwe, wiele mebli jest z poprzedniego lokum, ale rozejrzyj się uważniej - mam też kilka nowiutkich rzeczy, prawdziwe perełki! Może zainteresują cię te manekiny... to jeszcze nie Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-75447020031004549962017-06-28T12:24:00.003-07:002017-06-28T12:58:13.395-07:00Jakiś staroć...
Dawny, znaleziony gdzieś na strychu zimowy post. Może jeszcze się nada.
Spojrzałam i zobaczyłam, że aktualności już dawno wyblakły i zwiędły. Należy więc
wstawić nowe gałązki do wazonu. Niech będzie to łodyżka jemioły. Troszkę tej
złoconej i odrobinkę zielonej. Po równo, każdej tylko szczyptę. Wiązkę rozmaitych
iglastych gałązek, moc czerwonego głogu na Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-35007510903716656252017-06-28T12:22:00.003-07:002017-06-28T12:23:14.684-07:00Małe co nieco autorze
Lubię koty
Jestem pegasis
Nie lubię wilków
Śpiewam sopranem
Gram na akordeonie
Przepadam za pływaniem
Mam szaro-limonkowe oczy
Od zawsze chciałam nauczyć się latać
Nie znoszę zapachu mydełek czekoladowych
Najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy jak zasypiam
Nie sądźcie mnie po tekście powyżej. Wszystko zmyśliłam.
~~~~~~~~~~~~ * ~~~~~~~~~~~
Ciekawe, czy uwierzyliście Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-54529086369410438292017-06-28T12:20:00.003-07:002017-06-28T12:20:56.717-07:00Tchnienie nocy
Noc. Blask gwiazd jest dziś wyjątkowo jasny. Syriusz schował się dawno za horyzontem, ale przecież jest jeszcze Wega, Izaar… Ursa Minor jaśnieje na północnym zachodzie, nawet jej młodsza siostra jest dobrze widoczna. Widać Kasjopeę, Lirę, Łabędzia, Herkulesa. Bliźnięta-Kastor i Pollux zdają się mrugać na pożegnanie, nim zejdą z areny przygotowując się do występu za rok. Dachy Imperium zdają się Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-17962307254409529632017-06-28T12:19:00.003-07:002017-06-28T12:19:59.824-07:00Samotna dusza
Kiedy liście pożółkłe spadają na ziemię,
Gdy noc coraz dłuższa, coraz krótszy dzień
Nightmare Night obchodzi kucykowe plemię
Czas, gdy źrebak pyta, czym jest mroczny cień.
I mali i duzi szykują kostiumy
Czarownicy, wampira, kościotrupa, ducha
Który najstraszniejszy, ten zadziwi tłumy
W tę noc co strachliwszym potrzebna otucha.
Wnet-cóż to za jasność? Przeraźliwa łuna!
Dziwne jakieś Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-42716580531490593942017-06-28T12:18:00.003-07:002017-06-28T12:18:45.944-07:00Zbroja Tolkiena
Zauważyłam ostatnio, że coś opisane jako "Pieśń Daleczyków" w przekładzie Marii Skibniewskiej można z powodzeniem śpiewać na melodię zwrotek "Zbroi" (Kaczmarskiego).
A oto i ów tekst:
Podziemny król nad króle,
Pan wydrążonych skał
I władca srebrnych źródeł
Odbierze to, co miał.
Korona błyśnie złotem,
W stu harfach zabrzmi dzwon -
A w górskich grotach echo
Powtórzy dawny ton.
W pas Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-19428197322293380842017-06-28T12:17:00.002-07:002017-06-28T12:17:09.926-07:00Czyj cytat to?
Zadziwiające, jak cytaty ewoluują.
Zaczęło się od Shakespeara:
"A coward dies a thousand times before his death.
The valiant never taste the death but once.”
(„Tchórz, zanim umrze, kona wiele razy,
Walecznych jedna tylko śmierć spotyka.”)
Potem był George R. R. MArtin:
„A reader lives a thousand lives before his death.
The man who never read live only once.”
(„Czytelnik może Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-75677182275038922882017-06-28T12:15:00.002-07:002017-06-28T12:15:09.886-07:00Erena
(ten Erena)
Imię zamorskie, tradycyjne dla kraju jego pochodzenia. Mówi ( z ciepłym uśmiechem na ustach), że matka i ojciec oboje zawsze je lubili, więc nadali je pierworodnemu. W tym kraju końcówka -a jest charakterystyczna dla rodzaju męskiego.
Stawia najpiękniejsze w świecie, o precyzyjnie zdefiniowanym wyglądzie, n (z dwoma kropkami zamiast tej malutkiej laseczki po lewej stronie)
Kiedy Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-65626187826586338822017-06-28T12:14:00.004-07:002017-06-28T12:14:38.207-07:00Niezbyt skończony młodzieniec, który...
Zna Europę jak własną kieszeń
Łatwo zawiązuje kontakty
Jest uprzejmy, szarmancki
Chodzą słuchy, że był kiedyś kapitanem, jazdy konnej uczył się od Tatarów Krymskich
Siedział rok w więzieniu za odmowę (czy chodziło mi o niewykonanie rozkazu??)
Był w wojsku we wczesnej młodości
Pojął swój błąd i natychmiast bez chwili wytchnienia zaczął nadrabiać studia z pomocą przyjaciela poświęcając temu Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-29287474100899495742017-06-28T12:13:00.002-07:002017-06-28T12:13:31.665-07:00Rubieże, Domeny, Rewiry, Województwa
Rubieże, Domeny, Rewiry, Województwa : ogólne rozbicie dzielnicowe i z lekka kontrolowany chaos
Świat.
Jedyna zasada: nic nie jest brane do końca na poważnie. Jak w czeskim filmie.
Motyw: Hamlet i inni tympodobni mają tam naprawdę tragicznie - w końcu nikt ich nie rozumie i nie bierze na serio. Ale sami też są przedstawieni żartem.
Skrawki absurdu, ale raczej humor sytuacyjny, Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-85343079779973142017-06-28T12:10:00.000-07:002017-06-28T12:10:28.848-07:00Popatrz...
Popatrz - tu śpi ktoś, kto zabija swoje marzenia. Dlatego oddycha tak ciężko...
'Marzenia wołają o pomoc' - powiadasz - 'mamrocze przez sen.'
Budzi się, wyczerpany, z dziwnym uczuciem pustki, które znika po potrząśnięciu głową.
Może od teraz będzie się stawał człowiekiem sukcesu. Wreszcie zabierze się do roboty i coś osiągnie.
Być może rzeczywiście o to w życiu chodzi.
Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-33298244552709998982017-06-28T12:08:00.005-07:002017-06-28T12:13:49.949-07:00Ona...
Zawsze świergocze, ma burzę rozwianych włosów, może po to, żeby zagłuszyć swoją niepewność, wątpliwości, słabość. Pisze spostrzeżenia w porządnym, oprawionym w twarde oprawki zeszycie, pismem tak nieczytelnym, że wszyscy już dawno przestali dociekać, co tam właściwie jest. Notatki są zwięzłe, pisane kursywą, opatrzone datami. Zwykle po kilka linijek. Oprócz tego prowadzi dokumentację Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-68846237068782185142017-06-28T12:08:00.002-07:002017-06-28T12:10:46.537-07:00Nieludna wizja
Nieludna Wizja
To miejsce na mapach przedstawia się jako jasnozielona plama w kształcie ośmioramiennej gwiazdy. Podobno drzewa rosną w tych granicach, bo dotąd rozciąga się żyzna ziemia. W samym sercu lasu pełnego drzew iglastych naokoło gładkiego kamiennego parkietu o nieregularnym kształcie rośnie gwieździsta linia młodych brzóz. Z większej odległości kamienna podłoga wydaje Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-53032800543719693652017-06-28T12:07:00.003-07:002017-06-28T12:10:55.524-07:00Kości do gry
6 w zestawie, zwykłe, 6ościenne.
Pakowane w skórzany woreczek.
Świecą i połyskują w ciemności, więc do rozgrywki nie trzeba światła.
W środku każda z nich ma kroplę żywicy Smoczego Drzewa.
Każdy komplet można wyczuć i rozróżnić od innych, pod warunkiem, że jest na wierzchu, nie np. w woreczku.
Dzięki żywicy można za pomocą siły woli ingerować w szybkość ich ruchu, w tym zatrzymać. Jeden Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-44779724513494958632017-06-28T12:06:00.001-07:002017-06-28T12:11:07.233-07:00Niewielki szkic tolkienowski
Całość zaczyna się, kiedy główny bohater znajduje pierścień:
na kominku, w czasie kiedy zaczyna czytać ,,Władcę pierścieni"
lub
w pobliskiej grocie
albo
w jaskini udostępnionej do zwiedzania
I orientuje się, że książka została przeniesiona do naszego świata. Teraz cała zabawa polega na dopasowaniu poszczególnych odłamków szkła:
Tolkien-Gandalf
Biała Rada-konkretni pisarze (nie Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-41487664712384696342017-06-28T12:03:00.002-07:002017-06-28T12:11:16.753-07:00Na Razie Bezimienny Latarnik
płeć: mężczyzna
wiek: 27 lat
życiorys: wiele lat pływał po morzach, zazwyczaj na mniejszych statkach, niby łupinkach przy ogromie oceanu...
zajęcie: jest latarnikiem przy małej wiosce
opisik miejsca zamieszkania: to niewysoka kamienna latarnia na małej wyspie (,,Na takiej małej czarnej wyspie, na której nic nie rośnie"* ... Prawie nic. Nasz Bohater prowadzi tu malutkie Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-57531273918896647202017-06-28T12:00:00.002-07:002017-06-28T12:11:25.727-07:00Taen
płeć:chłopiec
wiek: kilkanaście lat
wygląd: bladoszaro-niebieskie oczy
zajęcie:posłaniec, chłopak na posyłki
umiejętności:potrafi płynnie czytać, szybko biega, gra na harmonijce i zna wiele pieśni, dobrze opowiada. Świetna orientacja w terenie i wyuczona spostrzegawczość (tzn. świadomie wyrobił sobie tę cechę). Świetnie rozróżnia odcienie słów (dobrze widzi różnice między słowami o Efeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-65522786503815724542017-06-28T11:52:00.002-07:002017-06-28T12:11:33.736-07:00O szyby deszcz dzwoni
W powodzi zszarzałych kolorów, w jednostajnych, monotonnych strugach deszczu z wartkim prądem dość szybko płynie kolorowy parasol w szmaragdowe arabeski. Jego ozdobną, rzeźbioną rączką trzyma pomarszczona kobieca dłoń. Stopy w pantofelkach-dalej suchych lawirują pomiędzy młodymi strumykami pokrywającymi dróżkę. Wiatr wybija deszczem na parasolu delikatną kołysankę. W zatokach kałuż to pojawiająEfeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6265975781684089123.post-21635945825177870822017-06-28T11:50:00.000-07:002017-06-28T12:11:40.907-07:00Opadły mgły i miasto ze snu się budzi...
Pamiętam, że wtedy jechałem na rowerze do szkoły. Przede mną powoli toczył się tramwaj. Pozwólcie mi nakreślić scenerię: był wczesny poranek, ciepły wrzesień, kilka spóźnionych zielonych liści na drzewach.
Siwo-morelowo-błękitny wschód słońca.
Stary, zniszczony, świecący pustkami tramwaj przede mną.
Lubię patrzeć na ludzi, którzy mnie nie widzą.
Z samego tyłu pojazdu o barierkę opierała sięEfeihttp://www.blogger.com/profile/17122484619626097159noreply@blogger.com0